Jako uzupełnienie postu o wędkowaniu "Bajka o Złotym Karasiu z Czernej Małej" napisana przez AI.
Był sobie raz wielki złocisty karaś, który mieszkał w Małej Czernej. Była to niewielka rzeka płynąca przez las. Karaś był bardzo samotny, bo nie miał żadnych przyjaciół. Wszystkie inne ryby bały się go albo zazdrościły mu jego pięknego koloru. Karaś marzył o tym, żeby znaleźć kogoś, kto by go pokochał i docenił.
Pewnego dnia zobaczył na brzegu rzeki małą dziewczynkę o blond włosach i niebieskich oczach. Była ubrana w białą sukienkę i trzymała w ręku koszyk z kwiatami. Karaś poczuł, że to jest ta jedyna osoba, która może go zrozumieć. Postanowił więc wyjść z wody i zagadać do niej.
Dzień dobry - powiedział karaś. - Jak masz na imię?
Dzień dobry - odpowiedziała dziewczynka. - Nazywam się Zosia.
Miło cię poznać, Zosia. Ja jestem karaś i mieszkam w tej rzece.
Karaś? Ale ty jesteś taki duży i taki ładny! - zdziwiła się Zosia.
Dziękuję za komplement. Ale nie jestem szczęśliwy. Nie mam żadnych przyjaciół i nikt mnie nie lubi.
To smutne. A dlaczego tak jest?
Bo jestem inny niż wszystkie ryby. Mam inny kolor i inny rozmiar. Nikt nie chce się ze mną bawić ani rozmawiać.
To głupie. Przecież to nie ma znaczenia, jak się wygląda. Ważne jest, jakim się jest.
Masz rację, Zosia. Ty też jesteś inna niż inne dzieci?
Tak, trochę. Nie mam rodziców i mieszkam z babcią w małym domku na skraju lasu. Babcia jest bardzo dobra dla mnie, ale często choruje i nie może ze mną wychodzić. Dlatego lubię chodzić sama po lesie i zbierać kwiaty.
To musi być trudne dla ciebie.
Nie narzekam. Jestem wdzięczna za to, co mam. A ty? Czy chciałbyś ze mną pobawić się?
Bardzo bym chciał! Ale jak? Przecież ja jestem rybą, a ty człowiekiem.
Nie ma problemu. Ja mogę wejść do wody, a ty możesz wyjść na ląd.
Ale czy to bezpieczne?
Oczywiście! Nie ma tu żadnych niebezpieczeństw. Tylko trzeba uważać na wilki i niedźwiedzie.
A co z ludźmi? Czy oni ci nie zrobią krzywdy?
Nie martw się o to. Ludzie rzadko tu zaglądają. A jeśli już, to są mili i spokojni.
No dobrze, Zosia. Spróbujmy się pobawić razem.
I tak zaczęła się piękna przyjaźń między wielkim złocistym karasiem a małą dziewczynką o blond włosach i niebieskich oczach. Codziennie spotykali się nad brzegiem rzeki i bawili się razem do zmierzchu. Karaś opowiadał Zosi o swoim życiu pod wodą, a Zosia pokazywała karasiowi swoje kwiaty i uczyła go śpiewać piosenki lud
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz