Trzecia niedziela przed Wielkanocą, zwaną w kościele Palmową miała szczególne znaczenie dla śląskich dzieci. Był to dzień, w którym witano Jezusa. Małe grupy zbierały się wcześnie rano. aby chodzić od do domu do domu, by śpiewać piosenki. Oczywiście dzieci oczekiwały na upominki. U rzeźnika mogły dostać kiełbasę, u kupca parę cukierków, u gospodarza jajka, a u piekarza dostały piankowe ciasto (precle), które istniało tytko na Śląsku i którego nikt już dziś nie zna. Czasami dzieci otrzymywały berlińskie naleśniki.
Wszystko było schowane w torbie, którą miały ze sobą.
Precle piankowe były dostępne tylko na Wielkanoc, kiedy kury znów znosiły więcej jajek, bo do ciasta potrzeba było ich dużo.
Z jajek, mąki. cukru i mleka robiono twarde ciasto, które trzeba było dokładnie rozgnieść. Ciasto było ważone i dzielono w dzielarce, formowane ręcznie w małe kiełbaski, skręcane w precle i układane pojedynczo na długich deskach w celu usztywnienia. Po pewnym czasie krótko je gotowano i hartowano w zimnej wodzie. Pozostali tam przez kilka godzin, po czym ułożono je jeden po drugim na wilgotnych ściereczkach, aby nie wyschły. Następnego dnia precelki były upieczone na złoty kolor.
Objętościowa ciasta wzrosła z około 6 cm do około 15 cm. Ale jak smakowały piankowe precle, otóż były słodko-słone? A ile kosztował wyrób, który wymagał tylu operacji? Całe 2 fenigi.
Przepis na berlińskie naleśniki
Produkty:
1 kg mąki
2. kostka masła (200 g) lub dobrej margaryny
3. 100 gramów cukru
4. 50 gramów drożdży
5. Powidła w ulubionym smaku
Wykonanie:
Wyrobić ciasto drożdżowe i odstawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, następnie uformować małe bardzo spłaszczone bułeczki, wyłożyć na nie dżem, otoczyć ciastem i smażyć na tłuszczu. IF
Piosenka dzieci:
Jeśli w pewnym domu nic nie dostały to odchodząc śpiewały:
W tym domu będzie tylko kurze lub gołębie łajno.
Nic nie dajecie, chociaż jesteście bogaci.
Czy nie jest wam wstyd marny gospodarzu ?
Laska palmowa, z którą chodziły dzieci |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz